Wiem, że nie będę odkrywczy pisząc, że właśnie zaczęło się Euro 2012. Największa sportowa impreza, jaką przyszło nam organizować. Najlepsi piłkarze z całego kontynentu już są na naszej polskiej ziemi. Cristiano Ronaldo, W. Sneijder, Balotelli... Największe gwiazdy są już w Polsce!
I gdzieś wśród niedobudowanych autostrad, niepowykańczanych dróg, niedokończonych remontów umieszczono naszą reprezentację. Reprezentację Franciszka Smudy, jeśli miałbym być skrupulatniejszy. Reprezentację, którą możemy ganić za brak stylu, ale będziemy wielbić po ewentualnym sukcesie.
Reprezentacja, która musi wyjść z grupy. Reprezentacja, w której brakuje Boruca, Żewłakowa, Kuszczaka, Piecha, Mili... Ale reprezentacja, w której jest Błaszczykowski, Piszczek, Lewandowski, Wasilewski i Szczęsny.
Gdy pomyśle co oni muszą czuć wstając dzisiejszego ranka, naprawdę chciałbym być na ich miejscu. Tylko od nich zależy teraz czy wpiszą się chlubnie w historię naszych występów na wielkich sportowych imprezach. Już niedługo dowiemy się, czy ta kadra potrafi udźwignąć presję, jaką wytworzyły na nich marzenia wszystkich Polaków. Nasze marzenia.